Batalla del vino – czyli Hiszpania i jej nietypowe święta!
Chyba każdy z Was wie, że Hiszpania słynie z dziwnych i nietypowych świąt. Bardzo często to one przyciągają rzesze turystów z całego świata. Przede wszystkim Hiszpanie lubią się obrzucać produktami spożywczymi – bitwa na pomidory, bitwa na mąkę i jajka, no to może teraz wina? Tak, dobrze słyszycie. Batalla del vino, to popularna Winna bitwa.
Bitwa na Wino
Każdego roku w mieście Haro w dniu 29 czerwca dochodzi do niezwykle ciekawej i zaciekłej bitwy, za amunicje służy wino. Co prawda jest to też dzień św. Piotra, ale nikt go tak nie określa. W tym dniu najważniejsza jest zabawa i humor. W roku 2015 wylano aż 130 000 litrów. Niesamowite, prawda?
Początki bitwy winnej
Pewnie zastanawiasz się, skąd to się wszystko wzięło. Otóż legenda mówi, że Batalla del vino związana jest z historycznym wydarzeniem z XII wieku. Mieszkańcy Haro weszli wtedy z konflikt z pobliskim miasteczkiem Mirada de Ebro. Chodziło o pasmo górskie Riscos de Bilibio. Ostatecznie teren ten przypadł Haro – ale wraz z tym spadł na nich pewien obowiązek. Trzeba było rok w rok oznaczać teren purpurową banderą. Dlatego też teraz bitwa nawiązuje do tych dwóch obozów – Haro i ich sąsiedzi. Ale jak to połączyć z aktualnymi obchodami? Już wyjaśniam. Kiedy Riscos de Bilibio zostało zajęte, to każdego roku 29 czerwca odbywała się tam pielgrzymka mieszkańców Haro;. Mieli za zadanie umieścić purpurową flagę na szczycie. Później odpoczywali w słońcu. Jednak pewnego roku – dokładniej 1710 roku podczas wyprawy, pewien mężczyzna oblał kolegę winę, gdyż dokuczał mu upał. Od tego czasu czyn ten zyskiwał na popularności i tak 250 lat zrobiono z tego święto.
Batalla del vino – jak przebiegają obchody?
Zabawa związana z Bitwą na wina zaczyna się bardzo wcześnie, bo już o 8 rano. Wtedy to mieszkańcy, a także turyści biorą udział w procesji, która prowadzi na szczyt lokalnego wzgórza i ma aż 7 kilometrów. Obowiązkowo muszą się ubrać na biało, a także ważne jest aby mieli czerwoną chustę na szyi. Na czele procesji jedzie burmistrz na koniu, który prowadzi ich w miejsce, gdzie odbędzie się msza. Potem odbywa się już tylko winna zabawa!
Jeśli jesteś ciekawy, jak to wygląda w praktyce, to możesz obejrzeć filmik:
Batalla del vino – czy to się opłaca?
Dużo osób zastanawia się nad opłacalnością całego wydarzenia. Otóż trzeba tu podkreślić jeden istotny fakt – region la Rioja to stolica hiszpańskich win. Aż 7 na 10 win sprzedawanych w Hiszpanii pochodzi z tego regionu. Natomiast Haro odpowiada za 40 % produkcji całego regionu. Zatem zdecydowanie takie wydarzenie nie jest problemem. A do tego to dobra promocja!
Samemu Haro przypada natomiast 40% produkcji całego regionu, co rozwiązuje temat opłacalności całego wydarzenia jakim jest Batalla del vino.